wykwintny deser rodem z Francji, pyszny - w zasadzie prosty do zrobienia, trzeba mieć tylko piekarnik z opiekaczem, najgorsze w robieniu tego deseru jest czekanie... Według przepisu Nelly Rubinstein, która robiła ten deser "na tyle często, na ile pozwalało jej sumienie" ;)
Robiłem w dużym naczyniu żaroodpornym , ale chyba lepszym pomysłem jest zrobienie tego kremu w niewielkich salaterkach - koniecznie wypełnionych po brzegi kremem. Tu w wersji podstawowej, waniiowej, ale są opcje cytrynowe, czekoladowe i jakie tylko...
składniki:
- jeden litr śmietany kremówki
- 10 żółtek
- 2 łyżki cukru do kremu
- esencja waniliowa
- szklanka cukru do karmelizacji
wykonanie:
- ubić żółtka, wciąż ubijając dodać dwie łyżki cukru, wanilię i śmietankę -ubijać aż do uzyskania jednolitej "puszystej" masy
- masę przelać do żaroodpornego naczynia (lub salaterek) wstawić je do większego naczynia wypełnionego wrzątkiem i to wszystko do uprzednio nagrzanego piekarnika do 150 stopni, piec około godziny - na wierzchu krem powinien być jasnozłoty (nie brązowy!)
- ostudzić do temperatury pokojowej, a potem na co najmniej kilka godzin do lodówki (najlepiej na noc)
- teraz czas na karmelową glazurę: na ostudzony krem wysypujemy cukier pokrywając gorówną warstwą (ok 8 mm), wstawiamy znów do lodówki do schłodzenia
- włączamy opiekacz w piekarniku, naczynie wstawiamy do większego z zimną wodą i lodem -chozi o to, żeby krem się nie rozpuści a jedynie skarmelizował się cukier - cukier powinien się skarmelizować w ok.2-3 minuty. Gdyby zaczął czernieć znaczy że jest za blisko opiekacza i opuścić niżej
- po karmelizacji najlepiej znowu do lodówki , po schłodzeniu krem jest gotowy do podania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz